Właśnie wróciłem z turnieju Tekkena, więc postaram się krótką relację wyskrobać.
O konwencie dowiedziałem się bardzo późno, po prostu nie przepadam za takimi imprezami, aczkolwiek na samym turnieju atmosfera była świetna.
Zaczęło się od informacji że prawdopodobnie nasza "ekipa" (Ja, Ryld, Vype i Nimer) nie zagra, ale ostatecznie znalazło się dla nas miejsce.
Zasady... porażka. Pierwszy etap to jedna walka na 5 rund, wtopiłeś- wyjazd z baru.
A dalej tabela, z zasadami jak przy SC (Punktowane były
RUNDY)
Najbardziej zaskoczył mnie jednak
ban... na Heihachiego. WTF?!
Gerontofobia, czy starch przed uber-hell-swepem?!
Poza dwoma operatorami Paula - BUSem i Adaxem (bracia, o bardzo solidnym, defensywnym stylu) poziom był raczej "konwentowy".
Vype grając Kingiem wyeliminował w pierwszej walce
kontuzjowanego Subtaga, wzbudzając niemały hype. Wave, GS_iSW czy iSW po B! naprawdę podniosły temperaturę na sali.
Ja odpadłem w swojej pierwszej walce (5:4) z Adaxem
Ogólnie respect, i mam nadzieję na jakiś sparing w przyszłości.
Turniej zdecydowanie zdominował Ryld, nie przegrywając żadnej walki.
Wyniki:
1) Ryld (Bru, Law)
2) BUS (Pau)
3) Vype (Kin)
Co do nagród, zgadliście! Przyślą pocztą (albo i nie
)!
Mimo oczywistych absurdów (zasady, nagrody) event był bardzo pozytywny.
Rzuciło się słowem o Backdashu tu i tam, dodatkowo pogadaliśmy z Avi (prowadzącą, związaną z portalem innerworld.pl, pozdrawiam gorąco!) o ewentualnej współpracy przy organizacji przyszłych turów, na bardziej zadowalającym poziomie.
Nie zostałem na BB przez problem z transportem, nie będą mieli do bicia mojej randomowej Tao...