BACKDASH FORUM

Społeczność => Polska scena => Wątek zaczęty przez: dcf w Styczeń 15, 2015, 23:20:57

Tytuł: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: dcf w Styczeń 15, 2015, 23:20:57
Witajcie,

To mój pierwszy post na tym forum (i pierwszy post od dawien dawna na jakimkolwiek forum) i mam nadzieję, że nie popełniam większego faux pas.

Temat ten stworzyłem gdyż chciałbym uzyskać informację jak na dzień dzisiejszy wygląda polska scena bijatykowa. Pytam o to tu, gdyż większość pod-forów jest w sumie martwa, równocześnie chyba nie ma lepszego miejsca, gdzie mógłbym o to zapytać, bo backdash to chyba największe forum o tej tematyce w polszy.

Pytając o stan polskiej sceny mam na myśli to czy ludzie spotykają się jakimiś większym grupami, żeby pograć offline w jakiś zorganizowany, regularny sposób ( nie wliczam w to turniejów na konwentach raz na pół roku). Interesuje mnie szczególnie sytuacja w Warszawie (osobiście mieszkam pod W-wą). Fajnie byłoby też poznać jakieś orientacyjne liczby typu "jest około X graczy w grę Y".
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Wiki_AKA_wmksdm w Styczeń 15, 2015, 23:30:18
Sądząc po odzewie na SB to jestem jednym graczem  w TTT2  :4d:
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Qjon w Styczeń 15, 2015, 23:33:51
Forum wydaje się martwe dlatego, że największa w Polsce bijatyka - czyli Tekken Tag Tournament 2 już wielu ludziom się znudził, turniejów mamy kilka na rok (i dział Turnieje zloty spotkania jest tak naprawdę jedynym aktywnym), a ludzie nie mają o czym rozmawiać w temacie tej gierki. Ponadto dość mocno separuje się scena online TTT2, siedząc na własnym forum tekkenonline i kisząc w swoim sosie :jester:

Jeśli chodzi o inne gry, to można mówić o scenie USF4, która i tak zamyka się w ilości 20-30 osób (będę hojny w tych liczbach); nie liczę też tu online warriorów z grup na Steamie, tylko ludzi, którzy są w stanie pojawiać się na eventach.

Poza tym jest jeszcze Guilty Gear Xrd, którego niedawna premiera rozbudziła zapał w weteranach serii oraz przyciągnęła nową krew - ale ponownie, niewielka (znowu może te 20-30 osób) scena woli raczej siedzieć na swojej grupie facebookowej niż udzielać się tutaj.

Reszta bijatyk w Polsce budzi co najwyżej zainteresowanie garstki fanatyków i jest praktycznie martwa - co nie oznacza, że jeśli byś chciał, to nie będziesz miał z kim pograć, wystarczy pytać.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Styczeń 27, 2015, 11:59:57
Dawno nic nie fanzoliłem, to se pofanzole, może bardziej poprorokuję.

Tekken:

TTT2 dopiero teraz "przyjął się" na tyle, żeby zwabić graczy onlineowych na rozgrywki offline. Problem w tym, że gracze offlineowi, jak słusznie zauważył Qjon, są nieco znudzeni.

Wszyscy czekają z niecierpliwością na T7, który będzie łatwiejszy nieco, bo solo, a do tego ma niuanse pokroju Katarzyny, co wróży więcej graczy. Teoretycznie. W praktyce będzie on na nową konsolę, co jest dla niektórych barierą, bo nie każdy ma piniendze, a wyłożyć półtorej klocka dla jednej gry kalkuluje się słabo.

Natomiast jeśli T7 wyjdzie na PC, to będzie renesans. Jeśli nie, to będzie bez zmian.

Street Fighter:

Nie znam się, to się wypowiem. SF przez swój wysoki poziom "na wejściu" oraz mnogość wersji deczko odrzuca nowych graczy. Mówię z własnego doświadczenia. To nie jest Tekken, gdzie można maszować przyciski i coś tam się będzie ciekawego działo. Tu na dzień dobry trzeba poświęcić jakieś 3 miesiące na naukę, a nowadays gracze są przyzwyczajeni do natychmiastowych efektów, więc ich brak działa odpychająco, co jest smutne, bo scena 2D ma może nie największy, ale stały support w postaci ludzi jak Hiryu i Bursy, która nie ma ogromnego budżetu, sponsorów i nagród jak na EVO, ale przede wszystkim JEST, i to jest cyklicznie, stosunkowo często i stale, co daje duży sens trenowaniu, możliwość weryfikacji i swoistego punktu zaczepienia. Gdybym grał w SF, to na pewno żyłbym "od Bursy do Bursy".

Jeżeli SF5 pokaże taki wygar, jaki pokazać może, to sytuacja może się tylko poprawić.

Inne gierki są irrelevant.
GG obecnie ma swoje pięć minut, ale wykorzystał już ze dwie, więc niedługo będzie martwy. Ja wiem, ja wiem, najlepsza gierka i w ogóle blablabla, ale wieczorem, przed snem, każdy sam przed sobą przyzna się, że to chwilowa zajawka jak KoF, czy SkullGirls.
Mortal Kombat X, chociaż jeszcze go nie ma, prawdopodobnie podzieli los poprzednika, czyli warto będzie w niego poskillować, co by móc powalczyć przez pierwszy circa rok, a później zapomnieć.

I to tyle.

Jeżeli rozważasz skillowanie w jakąś grę, to najbardziej opłaca Ci się Tekken i/lub Street Fighter. Street Fighter, bo masz stosunkowo blisko na Bursę i chyba największe możliwości skillowania online, a turnieje są coraz lepsze, vide punkty CPT w Łodzi. A Tekken, bo to Tekken - gra, jak VW Passerati Highilne TDi - każdy wie, że to nie jest najlepsza gra, że swoje najlepsze czasy ma już dawno za sobą, że przebiegu 280 tysięcy to może i miała, ale dziesięć lat temu, ale i tak każdy w to gra, bo to nadal solidna, dobra gierka.

Snej, walczymy? :-)
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: mace w Styczeń 27, 2015, 13:01:54
Dawno nic nie fanzoliłem, to se pofanzole, może bardziej poprorokuję.

dobrze że na starcie powiedziałeś że p***dolisz :king:

co do Tekkena to się w sumie zgodze. ja ze swojej strony dodam że raczej odpuszczę T7 bo szkoda mi kasy aby kupować konsole dla prawdopodobnie gównogry.

Street Fighter:
Nie znam się, to się wypowiem.

kurde Hi, lubie cię i to bardzo, jednak ta twoja cecha wypowiadania się żeby tylko się wypowiedzieć nie mając pojęcia strasznie mnie wk**wia :king: inb4 'to tylko trolling żeby was zdenerwować', tak tak ;).

czy ja wiem że taki wysoki poziom na wejsciu? wystarczy mieć trochę oleju w głowie, poogladać walki swojej postaci. ja tak miałem przynajmniej jak zaczynałem swoją przygodę z SFem(w moim przypadku był to 3S). no ale co do dzisiejszych graczy którzy chcą natychmiastowych efektów to się zgodzę. ciężkie czasy.

co to jest wygar?

Inne gierki są irrelevant.

żebym ja zaraz nie powiedział co i kto jest irrelevant :4d: powiedział typ który próbował chyba każdej bijatyki, ale po 2óch dniach się poddawał bo za trudne i wracał do nawalania ciosków i robienia wybitek. właśnie przez takich jak ty inne gierki są irrelevant.

GG obecnie ma swoje pięć minut, ale wykorzystał już ze dwie, więc niedługo będzie martwy. Ja wiem, ja wiem, najlepsza gierka i w ogóle blablabla, ale wieczorem, przed snem, każdy sam przed sobą przyzna się, że to chwilowa zajawka jak KoF, czy SkullGirls.

o boże, ale  :ejchlopaki:. scena gg jest dużo liczniejsza i mocniejsza niż ci się wydaje. no ale tak... gra nie żyje na backdashu to pewnie ogólnie nie żyje xD. zorientuj się najpierw co i jak. mamy w ta gre wielu  dobrych graczy kochających tą gre i choćby nawet jak wielkie było twoje czarnowidztwo to nic tego nie zmieni i ludzie będą dalej grali i kochali tą gre. zakład? :)

co do zajawki na kofa to nie wiem. co prawda sam kupiłem tą gre ale raczej dla sprawdzenia czy mi się podoba. nie spodobało mi się więc nie gram :king: a co do hajpu na SG to oczywiście p***dolisz. tą grą jarały się przed premierą i jarają się 3 osoby. także nie kłam :). kłamstwo przez niewiedze to też kłamstwo :)

w sumie troche mi głupio że nakarmiłem trolla ale wstałem dzisiaj lewą nogą i w sumie musiałem się wyszumieć, dzięki za umożliwienie mi tego Hi. peace.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Styczeń 27, 2015, 14:03:50
To jest piękna teoria, ale nie zadziała. Żeby community się utrzymało potrzebne są turnieje. Żeby były turnieje potrzebne jest zainteresowanie grą. Żeby było zainteresowanie grą, gra musi być przystępna, mieć zachęcającą otoczkę i dobry marketing. A żeby otoczkę nazwać zachęcającą, muszą być turnieje, nagrody, community i hajp. Tak się zamyka błędne koło zdychających jednosezonowców.

Tekken i Street Fighter to są bodaj jedyne gry, których to błędne koło (jeszcze) nie dotyczy. Łaj? Bo te dwie gry są z nami od zawsze, bo wynieśliśmy je z salonów, bo razem z nimi zabraliśmy magiczny feeling, bo istnieją w masowej świadomości już nie tylko jako gry, ale jako symbole, jak Songo i kamehan, jak muzyczka z X-Files, jak Fataliti, Haduken i Pałl właśnie. I ja tu nie mówię o garstce zapaleńców, ja tu mówię o świadomości masowej, o istnieniu tej gry w umysłach nie tylko pro playerów, nie tylko graczy w ogólności, ale też nie graczy. Można w ciemno p***dolnąć turniej w nowego Tekkena i przyjadą na niego ludzie. Tymczasem co to jest Guilty Gear? Ja wiem, Ty wiesz, trzydzieści osób wie, ale na aukcjach na allegro trzeba w opisie napisać "Guilty Gear super gierka jak Street Fighter", bo inaczej nikt nie kupi. Widzialiście kiedyś na kwejku zdjęcie swetra z mieczem Sola? Fajną grafikę z Faustem? Nie wiem, kerwa, tatuaż z Potemkinem, gifa z jakimś superem, czy jak to się w GG nazywa? Cosplaye z gry na popularnych stronkach z obrazkami? A to jest ogromnie ważne dla community, bo to dla laika oznacza, że gra ma zainteresowanie, to dla producentów oznacza, że gra jest dobrze przyjęta i że warto w nią inwestować, to jest informacja dla organizatorów imprez, dla ludzi, którzy chcą coś robić, inwestować w coś czas i energię z nadzieją na zwrot w postaci nagród, satysfakcji, dobrego feedbacku.

Nie zrozumcie mnie źle, ja będę szczerze radosny, jeśli ta gra się przebije. I jeśli tak się stanie, jeśli gra zostanie z nami na dłużej, to obiecuję złożyć solenne kudosy i przyznać z radością, że nie miałem racji. Ale prorokował będę pesymistycznie. A czy mam rację, to już czas pokaże.

Ale to jest tylko prorokowanie. Natomiast to, że Tekken na PC będzie miał ogromne znaczenie, to już jest fakt. Bo każdy ma PC, a konsolę już nieszczególnie. Bo ukraść grę na PC jest łatwiej. Bo oryginalna gra na PC jest tańsza. Bo będzie można pozyskać graczy pecetowych do community. Bo będzie w biedrze na promocji i ludzie kupią. Bo będzie na steamie na promocji i ludzie kupią. Bo na PC łatwiej jest zagrać.

I to są fakty. Gruby, który ma żonę i dziecko, nie gra w Tekkena, bo go nie ma na PC. Teraz do grania potrzebuje odpowiedniego telewizora/monitora i przede wszystkim konsoli. A do grania na kompie niczego nie potrzebuje, bo kompa ma, a przejściówkę do pada od PS2 kupi za 12zł. Z tego samego powodu ja nie gram na konsoli w SF, a na kompie to już owszem. Kompa mogę sobie rozłożyć między zajęciami na uczelni i pograć. Kompa możemy rozłożyć u Gordafa w pracowni i pograć, nie zabierajac nikomu telewizora. Do kompa nie muszę wsadzać płyty, bo mam digitala na steamie. Ja wiem, że dla niektórych to są kwestie o znaczeniu pomijalnie małym, ale dla mnie to jest kwestia grać albo nie grać, bo praca+studia+dziewczyna+jakieś_tam_życie_towarzyskie to jest combo, które na granie zostawia mi minimalne ilości czasu i to, czy do grania potrzebuję podłączyć konsolę do telewizora ma dla mnie ogromne znaczenie. I z całym szacunkiem, ale nasze FGC średnią wieku na poziomie 16 lat ma już dawno za sobą.

Jakby GG było na kompa, to bym już to ściągał. Później poszedłbym z pendrajwem do Gordafa, zainstalował, pomęczył się z ustawieniami pada i pogralibyśmy jeden wieczór, żeby orzec, czy chcemy to kupić i skillować, czy nie. A że GG na kompa nie ma, to proces musiałby wyglądać mniej więcej tak: kupuję w ciemno gierkę za jakieś dziwne pieniądze, wlekę konsolę do Gordafa, papramy się z kablami przy podłączaniu, gramy i dopiero stwierdzamy. To są delikatne różnice, ale ja jestem za stary na takie rzeczy, nie chce mi się. Powiedz mi, że gra ma scenę i przyszłość, to będę grał. Ale takie coś można powiedzieć na pewno tylko o dwóch grach i ja GG na liście nie widzę.

Flame on :)
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: mace w Styczeń 27, 2015, 14:35:40
ale Hi w GG na dobrą sprawe oprócz bursy nie było turniejów lol. ja tylko chce ci powiedzieć że ta gra nie będzie martwa. bursa nam starczy, a najlepsi gracze będą jezdzic po zagranicznych turniejach i tam zobywać chwałe i sławe+ dobre nagrody. chyba nikt normalny się nie spodziewał takich turniejów w tą gre jak nie wiem, komiksy co 3 miesiące. bądźmy poważni.

dlaczego piszesz o świadomości ogółu? po co to komu? Guilty Gear od zawsze był troche niszą w polsce i gracze się z tym pogodzili. ale to nie znaczy że gra umrze i będzie grało w nią 5 osób...

gra się nie przebije do takiego poziomu jak esporty czy tekken w polsce. nikt o tym nawet nie myśli. my w polsce bedziemy sobie grali na bursach i na spotkaniach offline a na duże turnieje będziemy uderzać za granice. tak było i zawsze będzie :). no ale co ty możesz o tym wiedzieć :).

co do Tekkena 7 to będzie miał wspaniałe znaczenie... szczególnie dla turniejów offline. będzie tak jak teraz z TTT2. dużo graczy oleje turnieje bo będą mogli sobie pograc na komputerku z ludzmi :D.

o i zaczeły się przykłady z ziomkiem który ma żone i dziecko blablabla, skąd ja to znam :ejchlopaki:. jakoś jest dużo graczy w US co mają dobre życie towarzyskie, prace, nawet rodziny i są dobrzy więc ;)...

jakby GG był na kompa to odpalilibyście z Gordafem jeden dzień a potem płakali że za trudne i zarzucili sesyjke w Tekkena. ja już cię znam Hi i nie sądze żeby było jakoś specjalnie inaczej ;). no chyba że artstyle by ci urwał dupe czy coś no ale to nie wiem.

GGXrd ma scenę i najlepsze czasy jeszcze przed sobą. to że ty spodziewasz się nie wiadomo czego to już tylko i wyłącznie twój problem :).
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: nerobianco w Styczeń 27, 2015, 19:32:51
Muszę to tutaj zostawić.

Nawet gdyby ludziom rozdawali Tekkena, Guilty Geara czy Street Fightera, to stan sceny polepszyłby się nieznacznie lub wcale.
Dlaczego? Ponieważ ludzie są zbyt głupi na bijatyki. Sam JDCR albo  Luffy mogliby udzielać korepetycji i jeżeli ktoś nie chce to się nie nauczy. Street Fightera można kupić za 9 zł; gdzie nowi gracze? Jeden się pojawił, nie rozumiał że Ultra na wakeupie to zły pomysł, obraził się na świat i już nie gra. Inny, przez cały okres TTT2 nie nauczył się wykorzystywać taga bo zbyt trudne.  Po co to komu?
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Non w Styczeń 27, 2015, 19:47:36
A takie podejście:

Ponieważ ludzie są zbyt głupi na bijatyki.

Też nie pomaga.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: nerobianco w Styczeń 27, 2015, 19:54:02
Przepraszam, to co pomaga?
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Non w Styczeń 27, 2015, 20:04:42
No właśnie, co pomaga?

Stwierdzenie "nie grajo bo gupie" mi się nie podoba.
Jak są za gupie, to zrób coś żeby im wytłumaczyć. Jest internet, możesz robić tutoriale, streamy, nie wiem - inne rzeczy.
A jak ktoś nie chce się nauczyć to trudno, ale jak nie spróbuje to się nie przekona (a nie przekona się, jeśli go temat nie interesuje, a nie zainteresuje się jeśli nie będzie widział "materiałów" które mogą go zainteresować, a nie będzie materiałów jeśli ludzie którzy mogliby robić materiały uważają że wszyscy którzy potrzebują pomocy są za głupi na ich pomoc, Hej koło się zamknęło!)
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: nerobianco w Styczeń 27, 2015, 20:16:46

Jak są za gupie, to zrób coś żeby im wytłumaczyć. Jest internet, możesz robić tutoriale, streamy, nie wiem - inne rzeczy.

Nagrałem 5 poradników wideo do Tekken Tag Tournament 2, napisałem jeden w formie poradnika tekstowego, poprowadziłem na Politechnice Białostockiej dwa wykłady na temat bijatyk oraz ich mechaniki. Zamykam fora oraz wyśmiewam rankingi. Do tego cyklicznie organizuję turnieje w Białymstoku oraz prowadzę podcast. Żadnego efektu na lokalnej scenie.

Zrobiłem wystarczająco aby wytłumaczyć. Pracuję w barze z grami wideo i obserwuję podejście klientów do poszczególnych tytułów, ludzie nawet nie chcą próbować uczyć się bijatyk bo są zbyt skomplikowane. Lepiej usiąść z koleżkami i zagrać w Fifę przy piwie. Bierzesz joystick, tym guzikiem podajesz, tym guzikiem biegniesz a tym guzikiem strzelasz.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Non w Styczeń 27, 2015, 20:23:27
No i bardzo dobrze!

A w knajpie to nie uzbierasz reprezentatywnych danych, bo jak ktoś przychodzi do knajpy to nie żeby się uczyć grać w coś w co nigdy nie grał (i co wymaga zaangażowania).
Mówię z mojej perspektywy, ja nigdy nie grałem w bijatyki (i nigdy znaczy nigdy, tekkena z czasów psx, gdy każdy miał i grał, to ja nie miałem ani gry ani konsoli) bo gupie i trudne i o co wogle chodzi z tymi przyciskami.
Ale pewnego dnia zacząłem szukać gier które wymagają zaangażowania (po zaliczeniu Dark Souls w tę i we wtę), wziąłem na warsztat Stri Fajera bo to było coś co znałem (to co Hi powiedział, marka legenda). No i tak się uczę, proces trwa, jak się nauczę to będzie spoko.

I też uważam że w Polsce scena streamerska jest mało używana, ludzie nadają z minecrafta, loli i innych takich, a nikt regularnie mordobić nie twitchuje...
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: nerobianco w Styczeń 27, 2015, 20:42:50
Lola albo Minecrafta streamujesz z tego samego urządzenia na którym grasz, mniej pracy i mniej środków. Mi mama nie kupi karty Super Ekstra Money From Twitch Ultra HD więc nie mogę streamować. W chwili przesiadki na Tekken 7 ten problem zniknie. Zobaczymy jak szybko ludziom znudzi się oglądanie bijatyki, Grey też streamował Tekkena i przestał. To nie jest kraj do promowania takich gierek.

No i bardzo dobrze!

Dziękuję, tylko że ja wiem że to dobrze i Ty też wiesz że to dobrze, i na tym to się kończy. Co mam jeszcze zrobić, pukać w okna?
Macham na to wszystko ręką i bardzo zgorzkniale zaczynam wypowiadać się o scenie i graczach, czasami zrobię, lub powiem coś czego nie powinienem.
#YOLO
Niedługo organizuję Pog(R)adajmy, również w Białymstoku, i tam też będę forsował bijatyki.

Nauczyciel oraz materiały to za mało aby się czegokolwiek nauczyć. Najważniejsze są chęci, nikt za kogoś się nie nauczy.

Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: LockedAndClush w Styczeń 27, 2015, 22:18:43
Zawsze wierzyłem, że ludzie potrzebują czegoś więcej niż tylko materiałów i nauczycieli - potrzeba pewnej regularności i, żeby jakoś to nazwać, "terenu neutralnego". Gdy ja zaczynałem z bijatykami, sam nie miałem nawet sprzętu, ale mogliśmy co tydzień spotykać się w miejscu publicznym, dostępnym dla każdego, ale z nikim bezpośrednio nie związanym i grać do woli, wymieniać doświadczenia i tak dalej. Czasami ktoś zorganizuje jakiś zlot, i to jest bombowe i w ogóle mad propsy dla każdego za każdy, ale nikt nie chce chyba mieć ludzi na głowie tydzień w tydzień bez przerwy.

Zawsze wydawało mi się, że to te "tereny neutralne" zagranicznych (w USA, ale nie tylko, w Europie również jest kilka takich miejsc) graczy są podstawą ich sceny i budują wysoki poziom (patrz Virtual Dojo we Wiedniu). Bez tego się po prostu nie uda, a bary i puby się nie nadają - inny profil, inni goście.

Dlatego tu i teraz chcę oznajmić, że w Katowicach JEST takie miejsce (Śląski Klub Fantastyki) - grywamy ostatnio mniej regularnie, na żadnym rewelacyjnym poziomie, ale wraz z pojawianiem się zainteresowanych graczy poziom się podnosi, a gdzieś trzeba zacząć. Mamy na miejscu dostępny porządny telewizor, konsolę przynoszą członkowie, jest sporo placu jeśli ktoś ma kolejne ekrany i konsole. Gramy w zasadzie we wszystkie większe serie poza Tekkenem (nie nasza bajka) - ostatnio oczywiście rządzi Guilty Gear Xrd, ale zawsze znajdą się chętni na partyjkę starych KoFów, 3Sa czy SoulCalibura. Jeśli jesteście z okolic Katowic lub macie znajomych zainteresowanych bijatykami w regionie - napiszcie do mnie wiadomość. Członkostwo nie jest darmowe, ale nie kosztuje astronomicznych pieniędzy (30zł/kwartał, zniżki dla uczniów i studentów).
Organizujemy okazjonalnie eventy (konwenty, wewnętrzne imprezy), które są dobrą bazą pod robienie większych turniejów i zlotów. Jeśli macie wokół siebie ludzi potencjalnie zainteresowanych takim miejscem - proszę, dajcie im znać, pokierujcie jakoś do mnie tu lub na Facebooka (Roger K. Adamek). Dzięki.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Styczeń 28, 2015, 00:20:43
Jak są za gupie, to zrób coś żeby im wytłumaczyć. Jest internet, możesz robić tutoriale, streamy, nie wiem - inne rzeczy.
Akurat Nero robi więcej niż większość z nas, więc w złą mańkę sól sypiesz.

Natomiast z tym, że gracza musi przyciągnąć coś więcej niż poradnik, to się zgadzam. Coś więcej na poziomie fizycznym, ale i semantycznym. Jako dzieciak, kiedy usłyszałem takie pojęcie, jak "Czołówka polskiego Tekkena", to od razu pomyślałem sobie "o kurna, chcę tam". Nie mam teraz czasu, ale jeszcze do tego wrócę, Locked ma bardzo ciekawe i trafne poglądy na temat, jak to ładnie nazwał, "terenu neutralnego", bardzo ciekawe zagadnienie, podoba mi się.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Kaziu w Styczeń 28, 2015, 00:35:42
Ja mam taką recepte:
-pełna lokalizacja gry
-wersja pc
-gre reklamują jakieś Cristiano albo inni celebryci jego pokroju, oczywiście robią w niej komba co zabierają całe życiko i inne takie "fajne" rzeczki
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Non w Styczeń 28, 2015, 01:01:07
Akurat Nero robi więcej niż większość z nas, więc w złą mańkę sól sypiesz.
Żeby była jasność, nie pisałem ogólnie. I wciąż uważam że jak będziemy gadać że "te gajdżiny za głupie" to będziemy gadać i tyle.

Wy macie pewnie inne doświadczenia, bo ja nigdy nie byłem, za przeproszeniem, CZŁONKIEM sceny. Zacząłem grać niedawno i tylko online, więc z takiej perspektywy piszę. I wydaje mi się że jeśli dzisiaj ktoś zaczyna grać, to ma podobne podejście i dlatego obecność tytułów w internecie jest ważna bo buduje świadomość.
Gdybym tylko prezentował jakiś poziom, sam bym się zabrał za streaming, ale jeszcze troszkę czasu minie zanim będzie to miało sens (bo po co oglądać okręgówkę, jak można oglądać ekstraklasę).
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Styczeń 28, 2015, 11:06:12
[...]po co oglądać okręgówkę, jak można oglądać ekstraklasę).
I tu mi się wydaje, że robisz błąd. Nie wiem, jaki poziom prezentujesz, ale im niżej, tym lepiej paradoksalnie, bo gracz początkujący będzie miał się z czym utożsamić. Rozumiesz, ciężko jest zaczynać oglądając stream Knee, bo ma się świadomość, że taki poziom leży jakieś czterdzieści tysięcy lat świetlnych za daleko, tymczasem ktoś na onlajnowym berserkerze jest "bliżej". Oglądając Ciebie ktoś będzie oglądał de facto siebie, będzie widział swój poziom, swoje troski, zmagania, błędy, będzie widział, że nie jest sam w męce stykania się z onlajn Bobami, Caposami, flowchart Kenami, Solami, czy w co Ty tam grasz. A jak traktujesz temat poważnie, to będziesz poziom systematycznie zwiększał, pokazując przy tym, jak sobie radzić z problemami, jak poprawiać błędy.

Jak teraz pomyślę, to to właśnie może być problemem, podział graczy na początkujących i zaawansowanych, a w każdym razie tak to wygląda z perspektywy graczy początkujących.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Kot w Styczeń 28, 2015, 13:15:51
I też uważam że w Polsce scena streamerska jest mało używana, ludzie nadają z minecrafta, loli i innych takich, a nikt regularnie mordobić nie twitc**je...

Porównaj sobie ilu widzów przyciągają majory w lola do stosunku do majorów w SF4, porównaj sobie ilu widzów przyciąga Justin Wong w stosunku do Bjergsena i wyjdzie na to, że biorąc pod uwagę, że Polski język zna jakieś 100000000000x mniej osób niż Angielski to i tak nisza zapełniona. Zwłaszcza, że w Polsce jest może trzech graczy, którzy faktycznie są na takim poziomie, żeby warto ich było oglądać dla innego powodu niż żeby posłuchać języka polskiego.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Non w Styczeń 28, 2015, 16:23:44
w Polsce jest może trzech graczy, którzy faktycznie są na takim poziomie, żeby warto ich było oglądać dla innego powodu niż żeby posłuchać języka polskiego.

im niżej, tym lepiej paradoksalnie, bo gracz początkujący będzie miał się z czym utożsamić.

To jak to w końcu jest?
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: nerobianco w Styczeń 28, 2015, 16:44:48
Raczej jest tak że stream mógłbyś oglądać z powodu prowadzącego i jego charyzmy albo skilla który prezentuje.
 Cytując klasyk: "oba formy są poprawne"
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: dcf w Styczeń 28, 2015, 18:29:41
Raczej jest tak że stream mógłbyś oglądać z powodu prowadzącego i jego charyzmy albo skilla który prezentuje.
 Cytując klasyk: "oba formy są poprawne"

Charyzmy? Wystarczy drzeć mordę i robić z siebie idiotę albo wchodzić widzom w d*pę. Gawiedzi się spodoba.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: nerobianco w Styczeń 28, 2015, 18:32:26
Nigdy!
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: dcf w Styczeń 28, 2015, 18:44:20
Nigdy!

Zawsze.

Próbowałem robić tutorial do SCV - X godzin nagrywania, Y godzin składania. 5 odsłon.
Pomyślałem, że wypowiem się o chińsko-bajkowej niszowej importowanej bijatyce bo trafi do fanów chińskich bajek (których w Polsce jest de facto więcej niż fanów bijatyk) a jednocześnie może zainteresuje tych, których w bijatykach siedzą (a w szczególności część wspólną tych zbiorów). Nic, zero.
Wrzuciłem kilka online'owych meczy "klikaset-godzin-grania temu" -  połowicznie z powodów przedstawionych w tym temacie (m.in. "gracz początkujący będzie mógł lepiej wejść w ten kontekst"). Komentarz: "dlaczego nie komentujesz?". Jak można się skupić na grze i równocześnie komentować? Jak w ogóle można komentować w jakiś spójny sposób 5-10 meczy z tą samą osobą? Mam mówić bez namysłu jakiś trash-talk typu "ła ale sfarcił"? Jakieś gaworzenie typu "dziś na obiad miałem XYZ" albo "wczoraj się srogo zaziębiłem" ? (w obu przypadkach z opcjonalną dozą lizo-dup**wa typu "moi kochani", "jesteście cudowni" itp.). "Poczytna" zagraniczna seria typu excellent adventures opiera swoje działanie na dwóch prowadzących i napływie kolejnych "gości". Skąd to wziąć w Polsce?
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: VanDarkholme w Styczeń 28, 2015, 18:51:31
Jaka chińska bajkowa gierka? Nie wiem o co chodzi to może była słabo zareklamowana?
A komentować można np. tłumacząc co będziemy robili i dlaczego. Oczywiście nie każdy umie. Lud przemówił że chce komentarz to może dobrze bedzie posluchać?
Na dodatek może Cie będzie Cie czekać kariera fuccboia youtubera
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: dcf w Styczeń 28, 2015, 19:02:14
Jaka chińska bajkowa gierka? Nie wiem o co chodzi to może była słabo zareklamowana?
JoJo's Bizarre Adventure: All Star Battle. Bardzo prosta i przystępna jeśli chodzi o "learning-curve" z dodatkowym bonusem polegającym na tym, że fan chińskiej bajki może usiąść i z małym nakładem pracy coś w tej grze zrobić (wide to, co było już wspomniane w temacie o tym, że lud chce widzieć efekty w trybie natychmiastowym). Plus mogłaby przyciągnąć ludzi, którzy wieki temu grali w inną bijatykę na tej samej licencji robioną przez Capcom (wciąż ludzie grają na ggpo/fightcade itd.)

A komentować można np. tłumacząc co będziemy robili i dlaczego. Oczywiście nie każdy umie.

Jak mam 4 frejmy (mały ułamek sekundy) na punish czegoś i ledwo w tym czasie wstukuję input to jak mam jeszcze wcisnąć w to komentarz? Gdy sam w ostatniej chwili reaguję na mixup typu empty hop ->  hop D  / empty hop -> throw to jak mam to skomentować? Przenieść się w czasie?
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Non w Styczeń 28, 2015, 19:11:18
Vanowi pewnie chodziło o komentarz w stylu
"ok, przegrałem tą rundę bo zrobiłem A, muszę się dostosować i zacząć robić B"
Co zresztą wydaje mi się bardzo fajną formą komentowania własnej gry, bo przecież każdy sobie w głowie takie podsumowania stawia gdy gra ;d

A Jojo jest niszowe, nawet jak na hińską bajkę. Już prędzej Najruto ;d

No i za jakiś czas będzie premiera masy rzeczy na PC, tekken, sf5, mówi się o unielu, jest wspomniane fightcade z klasykami gatunku, Rise of Incarnates też spoko i dla casuali podobno atrakcyjne...
Wydaje mi się że to nisza którą warto spróbować chociaż troszkę zapełnić.

A że nie od razu Kraków zbudowano to chyba każdy wie :)
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Kot w Styczeń 28, 2015, 19:39:04
w Polsce jest może trzech graczy, którzy faktycznie są na takim poziomie, żeby warto ich było oglądać dla innego powodu niż żeby posłuchać języka polskiego.

im niżej, tym lepiej paradoksalnie, bo gracz początkujący będzie miał się z czym utożsamić.

To jak to w końcu jest?

No zacytowałeś wypowiedzi dwóch osób które się ze sobą nie zgadzają, co jeszcze chcesz wiedziec? :trajhard:
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: VanDarkholme w Styczeń 28, 2015, 20:10:02
Jak mam 4 frejmy (mały ułamek sekundy) na punish czegoś i ledwo w tym czasie wstukuję input to jak mam jeszcze wcisnąć w to komentarz? Gdy sam w ostatniej chwili reaguję na mixup typu empty hop ->  hop D  / empty hop -> throw to jak mam to skomentować? Przenieść się w czasie?
No przeciez nie musisz tego mowic dokladnie w momencie w ktorym musisz reagowac :psyduck:
Mozesz np. powiedziec potem - w neutralu, albo po straceniu postaci/grze jesli nie potrafisz naraz grac i gadac
Jesli jeszcze mowa o kofie 13, to naprawde nie ma zadnego problemu komentowania czegos po straceniu postaci, przeciez przerwy pomiedzy rundami trwaja godzinami.
A myslales moze o tym zeby zrobic komentarz PO nagraniu filmiku?
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: Gargooletz w Styczeń 28, 2015, 20:15:06
Nie mówiąc już o prostym feedbacku/kontakcie z widzami. Same stwierdzenia w stylu 'a mogłem ukarać', 'ale zj**ałem', czy obserwacje 'koleś ciągle to robi. Następnym razem go blow upnę' to coś, co tworzy dużo bardziej atrakcyjnego streama, a nie wymaga tony skupienia czy analizy.

Wielu streamerów sobie radzi z komentowaniem walk na żywo. Po prostu trzeba umieć.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: LockedAndClush w Styczeń 28, 2015, 23:27:48
Zawsze można streamować mecze w lobby tak, by osoba streamująca/komentująca była w trybie widza - Xrd wydaje się być stworzony do takiego celu, w kilku innych bijatykach będzie też się dało tak zrobić. Będzie jeszcze prościej, jak ktoś ma PS4, wtedy w zasadzie nic nie potrzeba. Ale stream to nie jest jakaś wielka część sukcesu.

A co do JJBA: All Star Battle, na Asuconie XV zorganizowaliśmy turniej w tę grę. Z jednej strony było na nim najwięcej osób, z drugiej strony mało kogo interesowała sama gra - po prostu fani JoJo. A turniej w normalnym formacie double elimination z bodaj 16 osobami w tę grę trwał PONAD CZTERY GODZINY. Nie nadaje się po prostu.
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: dcf w Styczeń 29, 2015, 03:01:13
A myslales moze o tym zeby zrobic komentarz PO nagraniu filmiku?

Myślałem. Doszedłem do wniosku , że X czasu po nagraniu nie będę pewnie pamiętał "co autor miał na myśli".

Same stwierdzenia w stylu 'a mogłem ukarać', 'ale zj**ałem', czy obserwacje 'koleś ciągle to robi. Następnym razem go blow upnę' to coś, co tworzy dużo bardziej atrakcyjnego streama, a nie wymaga tony skupienia czy analizy.

Jak dla mnie to nie komenatrz tylko jakieś piardy, które zadowolą przede wszystkim gimbów. Może ja od początku miałem złą definicję tego, co ludzie rozumieją jako komentarz.

A co do JJBA: All Star Battle (...). Nie nadaje się po prostu.

No - ja nigdy nie wierzyłem, że to jest "bijatyka turniejowa" (chociaż można się drugi raz zastanowić, skoro ludzie biorą na poważnie MK9 czy Smasha). Niemniej miałem nadzieję, że ze względu na fakt, że wiąże w sobie 2 różne fan-basy to ona sama, czy materiał o niej, ma szansę wzmóc zainteresowanie w jakiejś większej rzeszy ludzi (szczególnie po ludzkim wydaniu w Europie)
Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: wilku w Styczeń 30, 2015, 21:15:30
Nie wiem czy temat ten miał na celu tylko zbadanie statystyki, ale jeśli dodatkowo ma służyć zwiększeniu liczby graczy i społeczeństwa to mam takie spostrzeżenia które przez ostatnie lata dane mi było zaobserwować uczestnicząc w zarówno kilku bursach jak i ostatnio corocznym (oby tak dalej) MFKiG

Jak się człowiek na takie zloty wybiera to z punktu widzenia nowego a może i przyszłego członka rodziny ma ogromną barierę socjalną do pokonania, ludzie tutaj tworzą swego rodzaju klany do których albo ktoś przynależy albo nie. Nikt nie stara się w jakiś sposób przyciągnąć nowego gracza a wręcz przeciwnie blokuje go na zasadzie młodyś jest więc nie przeszkadzaj, ja cie nie znam. Pół biedy jeśli przyjeżdża się na takie zloty z kimś - bo jest się do kogo odezwać, ale jak ktoś przyjedzie sam w nowe to jest z góry przegrany bo nikt nie chce tego młodego w jakiś sposób przygarnąć pod swoje skrzydła, zagadać coś pokazać. Można by powiedzieć - to czemu się taki młody nie odezwie - ale nie przesadzajmy bo już dla niektórych wybranie się na takie zloty jest swego rodzaju społecznym wyzwaniem to jeszcze zmuszać go do o wiele większego wysiłku jest nie fair. Większość tych klanowiczów zasiada przed TV i ciupie do upadłego a za ich plecami (jak brak stanowisk do gry) stoi się i stoi i stoi i w końcu się idzie bo ile można patrzeć. Nie ma żadnych zasad typu chociażby wygrany zostaje a przegrany idzie na koniec kolejki. Taki "king of the hill" mistrz, miał by możliwość podpowiedzenia noobowi co robi źle w trakcie walki albo po jej zakończeniu tudzież w zagadnięcia interesującą rozmową na temat który wszyscy znamy i lubimy, dla którego na te spotkania się przybywa, poznania nowych ludzi itp. Jeśli tego nikt nie zrozumie to społeczność ta umrze wraz z ostatnim najwytrwalszym i jedyna najgorsza z możliwych forma kontaktu jaka pozostanie, to tego typu fora lub sieć czy to PSN/Xboxlive itp ze swoimi friendsami których zna się tylko przez ekran.



Tytuł: Odp: Stan polskiej sceny na dzień dzisiejszy.
Wiadomość wysłana przez: HiKrush w Styczeń 31, 2015, 10:03:25
Jeżeli mówisz o SF, to nie wiem, nie znam tego community, choć z perspektywy Tekkenowca, to fakt, nawiązywanie Syfowcom wychodzi mniej, ale jak się do nich podejdzie, zagada, to są całkiem przyjaźni.

Co do Tekkena, to się nie zgadzam. Od powrotu do gry nie miałem nigdy najmniejszych problemów z nawiązaniem kontaktu. Nikt nie wiedział kto ja zacz, ale jak zapytałem Frizena czy zagra, to powiedział, że jasne, nie ma problemu. Fakt, stanowiska z grami bywają problemem, ale na Lagunie, gdzie organizacyjnie za dnia była w zasadzie samowolka, nowi gracze typu Kaziu zaaklimatyzowały się bezproblemowo. Nawet się w pewnym momencie zdziwiłem, że po wejściu do chałupy, którą wynajęliśmy jakiś gość mi powiedział, żebym śmiało korzystał z kawy jak chcę :) Ale nikt nie miał do nikogo o nic problemu. Ktoś pił piwko, ktoś śpiewał, ogólnie pozytywnie.

Samo dopychanie się do stanowiska problemem jest coraz rzadziej. Na Komiksach stanowiska często stały puste. Na wspomnianej Lagunie miejsc grających była masa, głównie za sprawą przytaszczonych przez ludzi telewizorów. Kłomnice - podobnie, masa stanowisk. Na mniejszych eventach turniejowych zapewne jest gorzej, podobnie gorzej może być na zlotach, ale z drugiej strony SFV ani T7 jeszcze nie wyszły, więc wszystko odbywa się na starych konsolach, albo na PC, a o ile PS3 może rzeczywiście nie każdy posiada, to w brak PC, czy laptopa jakoś trudno mi uwierzyć.

Natomiast to podejście dinozaurów, o którym mówisz - z tym się zgadzam umiarkowanie. Nie przychodzi mi do głowy żadna ksywa, ale możliwe, że istnieją jeszcze ludzie zamknięci w swoim światku. Ale założę się o loda w wykonaniu Sneja, że jak się rzeczywiście do kogoś podejdzie i powie "Cześć, jestem Janusz, na forum AnalRipper666, mogę się przysiąść do gry? Nie prezentuję dla Was żadnego wartościowego poziomu, egoistycznie sam bym się chciał czegoś nauczyć, pomożecie?", albo po prostu "Cześć, mogę zagrać następny?", to nikt nie odmówi, a jeśli, to znaczy, ze gra jakiś money match, first to 100, albo po prostu jest kolejka.

Dużo naturalnie zależy od prostego taktu, bo warto pamiętać, że się nie jest najjaśniejszą gwiazdą nieba. Kiepskie są sytuacje, kiedy ktoś podchodzi do Ciebie na turnieju i gada do Ciebie, jakby chodził z Twoją siostrą, a Ty nie masz pojęcia, z kim gadasz, bo się nie przedstawił. Jak tak teraz myślę, to koniecznie trzeba napisać poradnik turniejowicza i zlotowicza, to by na pewno wiele ułatwiło :)