O nawet nie wiedziałem że taki temat jest, fajnie że odkopałeś
Single:
Baldur's Gate 2: wielka gra, dosłownie i w przenośni. Świetna historia, taktyczna walka wymagająca chwili zastanowienia (rzadko ale jednak..) no i monstrualnie długi czas rozgrywki, podczas którego nie nudziło mi się ani trochę, nawet przechodząc drugi raz.
Fallout 2: świetne dialogi, fabuła średnia, ale rewelacyjne subquesty, spójny i wciągający świat. Jedyne co mnie dzisiaj odrzuca od tej gry to fatalny system walki, nie dałem rady grać w to drugi raz. Ale pierwsze przejście rządziło.
Diablo 1: ani razu nie grałem w multi, ale singla przeszedłem wielokrotnie. Pierwsza taka gra, wspaniały klimat, dopracowanie typowe dla Blizzarda. Dwójka mi się już za to zupełnie nie podobała.
Multi:
Quake 1 i 3: dwójka mi z jakiegoś nieokreślonego powodu nie podchodziła. Z 1 i 3 spędziłem sporo czasu, rekreacyjnie z kumplami, ale i tak było fajnie. Nigdy więcej nie grałem w inne fpsy multiplayerowe
do tego tygodnia, pobawiłem się trochę w L4D2, ale to zupełnie nie to samo, te gry nie są dla mnie
Starcraft: Dadrot w pierwszym poście świetnie to opisał. Gra genialna pod każdym względem. Teraz próbuję się wkręcić w dwójkę, jest równie rewelacyjna, ale te 6 lat przerwy zrobiło swoje, moja gra jest straaasznie zardzewiała, ale się poprawia. Szkoda że ta gra wymaga tak dużo czasu.
Warcraft 3: Moc! Podobało mi się wszystko w tej grze, ale w tamtym okresie nie miałem zupełnie czasu na granie, a co za tym idzie dostawałem strasznie w dupę w multi i się szybko zniechęciłem. Chętnie zobaczyłbym nową odsłonę tej serii, ale to kompletnie nierealne w perspektywie ładnych kilku lat...
W bijatyki gram od bardzo nie dawna (kupiłem SF4 niecały rok temu, wcześniej nie grałem w takie gry inaczej niż mashując przy piwku;)), SSF4 trochę mnie już zmęczył, chyba wolę BB i GG, chociaż tego drugiego dopiero zaczynam się uczyć i idzie mi bardzo ciężko z wielu przyczyn (nie tylko braku skilla, chociaż to jest główna przyczyna na pewno
)