Na Ace'a nie patrzcie. I tak nikt nie gra na koreańcu ;]W sumie nie, choć Pitrex przez długi czas grał na Crownie, ja trochę na Fancie próbowałem, kto wie czy ktoś w przyszłości nie sklei sobie takiego sticka.
BDC zrobić umie każdy.Hmmm... mój BDC jest bardzo słaby (wypadałoby powiedzieć, że w ogóle go nie ma:P) i uważam, że sporo jest graczy, którzy backdashują bez cancela i jest nie najlepiej. Przecież to proste działanie: nauczyć się i robić z zamkniętymi oczami... tak sądzę.
Chociaż i tak uważam że Namco powinno się wziąć za porządny tutorial, bo bez pomocy internetu dla totalnego nowicjusza to czarna magia :/Lol, k**wa, to może niech Namco od razu gra za graczy, tak będzie najlepiej. Mówienie o czarnej magii w przypadku gry, w której gros postaci ma najmocniejsze akcje podane w command liście to jest jakaś patola. I nie porównywać mi tu do SF, bo tam to jeszcze trzeba umieć zrobić. W T3 postaci nie miały w command liście wypisanych wszystkich ciosów, a ludzie sobie jakoś radzili. Nie wiem, albo się rodzi pokolenie debili, albo ja tu czegoś nie kumam.
Chociaż i tak uważam że Namco powinno się wziąć za porządny tutorial, bo bez pomocy internetu dla totalnego nowicjusza to czarna magia :/Lol, k**wa, to może niech Namco od razu gra za graczy, tak będzie najlepiej. Mówienie o czarnej magii w przypadku gry, w której gros postaci ma najmocniejsze akcje podane w command liście to jest jakaś patola. I nie porównywać mi tu do SF, bo tam to jeszcze trzeba umieć zrobić. W T3 postaci nie miały w command liście wypisanych wszystkich ciosów, a ludzie sobie jakoś radzili. Nie wiem, albo się rodzi pokolenie debili, albo ja tu czegoś nie kumam.
No i o tym co Pitrex mówię. Jak kolega czegoś nie wie, to mu chętnie w miarę możliwości pomogę w stosownym ku temu temacie.Nie wiem skąd w Tobie takie wysokie mniemanie o sobie.
Dżinpaczi w DR już prawi tak miał. ;D
KBB, po czym tu wnosisz, że mam wysokie o sobie mniemanie? Powiedziałem, że w miarę możliwości. Jakie te możliwości są już sam oceń jak chcesz.Po tym, że krytykujesz nowego gracza jakąś beznadziejną wypowiedzią, nie wiem w jakim celu.
Ale tu nie chodzi o uproszczenia manualne i robienie tytułu bardziej noob friendly tylko np. o takie informacje które trafiają do sieci po czasie vide taka Frame Data. Do T6 wyszła dopiero po paru miechach, co prawda była wsześniej jakaś Japońska, ale niestety miała błędy... Dzięki czemuś takiemu można by poprawnie ogarniać system od pierwszych chwil z tytułem i grać przez to bardziej poprawnie, a tak trzeba było samemu sprawdzać wszystkie myki gdzie ten czas można by przeznaczyć na Vs'a :)
Samo odkrywanie nowych możliwości w gameplayu jak movement, spacing i setupy to oczywiście sprawia najwięcej radochy samemu, ale nie o tym mowa.
Nie czytałem najnowszych wytycznych dotyczących wypowiedzi i kryteriów beznadziejności, a nawet gdybym czytał, to bym się pewnie nie zastosował. I możesz osądzać wypowiedź jako beznadziejną, tylko pamiętaj, że ja mogę mieć to gdzieś :) A jak nie wiesz w jakim celu, to zamiast zakładać coś z marszu możesz zapytać, ja chętnie odpowiem ;)KBB, po czym tu wnosisz, że mam wysokie o sobie mniemanie? Powiedziałem, że w miarę możliwości. Jakie te możliwości są już sam oceń jak chcesz.Po tym, że krytykujesz nowego gracza jakąś beznadziejną wypowiedzią, nie wiem w jakim celu.
I nie porównywać mi tu do SF, bo tam to jeszcze trzeba umieć zrobić.
Nie można porównać tych dwóch bijatyk (tekken i sf),nawet nie chodzi o to że jedna jest w 3d a druga 2d, lecz o sam fakt że strit można powiedzieć że z miejsca jest grą "turniejową" gdyż każda postać nie ma po 123413423141 ciosów a tylko te które są potrzebne a nawet niezbędne do grania,ot co. Street Fighter jest czystym mindgame'em a na mixup trzeba sobie zasłużyć i nie jest to gra z cyklu "kto pierwszy wybije ten wygrywa" a w Tekkenie jest pełno takich przypadków,np. weźmy sobie takie stefka i arene z pomidorami.....łapiemy ch b+1 na początku rundy i praktycznie możemy odłożyć kontroler, am i right or am i right ? taka prawda niestety.Skoro nie można to czemu porównujesz? ^^
Nie można porównać tych dwóch bijatyk (tekken i sf),nawet nie chodzi o to że jedna jest w 3d a druga 2d, lecz o sam fakt że strit można powiedzieć że z miejsca jest grą "turniejową" gdyż każda postać nie ma po 123413423141 ciosów a tylko te które są potrzebne a nawet niezbędne do grania,ot co. Street Fighter jest czystym mindgame'em a na mixup trzeba sobie zasłużyć i nie jest to gra z cyklu "kto pierwszy wybije ten wygrywa" a w Tekkenie jest pełno takich przypadków,np. weźmy sobie takie stefka i arene z pomidorami.....łapiemy ch b+1 na początku rundy i praktycznie możemy odłożyć kontroler, am i right or am i right ? taka prawda niestety.Skoro nie można to czemu porównujesz? ^^
Jeśli łapiemy b+1 to również ulegliśmy mindgame'owi, jeśli złapiemy hopkick na początku rundy, to musimy poćwiczyć (nie wiem czy to nie parafraza Killerdolla). Tekken to filozofia + matematyka na przykładzie:
filozofia: dostanę hopkicka, czy go nie dostanę, oto jest pytanie - zatem filozofia z elementami ryzyka ;d
matematyka: oczywiście framedata, kary etc.
Nota bene, gdyby Tekken był taką grą, jak ją przedstawiasz, to zwycięzcami turniejów zawsze byłyby jakieś inne osoby, a w Polsce na przykład Frizen potrafił wygrać kilka turniejów z rzędu i generalnie czołówka graczy się nie zmienia, to teraz trzeba dać kogoś z czołówki na stefka na arenę z pomidorami i przegra, czy tak?
Mindgame występuje również w przypadku, gdy operator Steve'a pierwszą walkę zaczął bez żadnego uderzenia, drugą tak samo, a w trzeciej nagle zrobił b+1, to również jest mind gamem. To że znasz bardzo ciasne definicje, to już tylko napęd dla mnie na pobudzenie fantazji. Tak naprawdę, paradoksalnie, wszystko można podpiąć pod mind game.
Hikrush jak z nim grałem na turnieju parę miechów temu to nie umiał ściany z ws1 Stevem zrobić, a tutaj sprawia wrażenie jakby k**wa był królem manuala :DI to wystarczyło, żeby sprać Ci Bruce'a lol :D
Mindgame występuje również w przypadku, gdy operator Steve'a pierwszą walkę zaczął bez żadnego uderzenia, drugą tak samo, a w trzeciej nagle zrobił b+1, to również jest mind gamem. To że znasz bardzo ciasne definicje, to już tylko napęd dla mnie na pobudzenie fantazji. Tak naprawdę, paradoksalnie, wszystko można podpiąć pod mind game.
Ja bym to nazwał pseudo mingame'em gdyż takie rzeczy jak uderzenie na początku rundy można sobie spokojnie wybackdashować i mindgame się tu kończy,a jeśli będziemy wiedzieć że na początku rundy,druga osoba będzie "uciekać" do tyłu to co zrobimy ? rzut z którego też się można wyrwać, więc na dobrą sprawę zrobiliśmy koło ;p
Mindgame występuje również w przypadku, gdy operator Steve'a pierwszą walkę zaczął bez żadnego uderzenia, drugą tak samo, a w trzeciej nagle zrobił b+1, to również jest mind gamem. To że znasz bardzo ciasne definicje, to już tylko napęd dla mnie na pobudzenie fantazji. Tak naprawdę, paradoksalnie, wszystko można podpiąć pod mind game.
Ja bym to nazwał pseudo mingame'em gdyż takie rzeczy jak uderzenie na początku rundy można sobie spokojnie wybackdashować i mindgame się tu kończy,a jeśli będziemy wiedzieć że na początku rundy,druga osoba będzie "uciekać" do tyłu to co zrobimy ? rzut z którego też się można wyrwać, więc na dobrą sprawę zrobiliśmy koło ;p
Skoro się da wybackdashować, to co tak się bulwersujesz o ten cios?
Ech... Może niepotrzebnie podnosiłem głos, bo od razu wybuchła z tego dyskusja o nie wiadomo co... Mogłem się przez chwilę zamknąć :/
Miałem po prostu tylko cichą nadzieję, że Namco da szansę new-comerom, przez to mógłby się zwiększyć popyt na grę...
Ale nieważne, bo teraz potoczył się spór taki, że głowa boli. :(
Możecie zapomnieć o moim pierwszym poście i zacząć od nowa normalną dyskusję.
Mindgame występuje również w przypadku, gdy operator Steve'a pierwszą walkę zaczął bez żadnego uderzenia, drugą tak samo, a w trzeciej nagle zrobił b+1, to również jest mind gamem. To że znasz bardzo ciasne definicje, to już tylko napęd dla mnie na pobudzenie fantazji. Tak naprawdę, paradoksalnie, wszystko można podpiąć pod mind game.
Ja bym to nazwał pseudo mingame'em gdyż takie rzeczy jak uderzenie na początku rundy można sobie spokojnie wybackdashować i mindgame się tu kończy,a jeśli będziemy wiedzieć że na początku rundy,druga osoba będzie "uciekać" do tyłu to co zrobimy ? rzut z którego też się można wyrwać, więc na dobrą sprawę zrobiliśmy koło ;p
Skoro się da wybackdashować, to co tak się bulwersujesz o ten cios?
Ale kto tu się bulwersuje ? Przecież to Ty na każdym kroku chcesz udowodnić że musisz mieć ostatnie zdanie. Tak czy owak cios jest przegięty i nie powiesz mi że nie.
Pitrex - a w SF masz Ultre, a w tekkenie nie, ha! No przeciez skoro wiesz, ze mozesz wylapac b+1 na poczatku rundy, to po co to lapiesz, nie kumam : p.
Pitrex - a w SF masz Ultre, a w tekkenie nie, ha! No przeciez skoro wiesz, ze mozesz wylapac b+1 na poczatku rundy, to po co to lapiesz, nie kumam : p.
Ultry nigdy nie ma na początku rundy ;) a po za tym przeciez nie mowie ze wylapuje tylko ze Tekken jest jaki jest.....ale nie ważne już bo widzę że albo ludzie nie czytają tego co piszę albo jestem cymbałem do kwadratu ale nvm.
Wieczne kłótnie o to kto jest lepszy :O. Spruwacie się nad tym co drugi post na tym forum. Każdy w tej dyskusji myślałem, że gra 4fun. A widzę, że tak nie jest. Zwracacie uwagę nawet na to ile czasu trwa Wasza PRZEGRANA. Ludzie, którzy naprawdę ogarniają tą grę, nie muszą tego udowadniać na forum (Tenshi, Matt, Tokis - oni nigdy nie spuszczają się nad swoją fantastyczną grą). Pokazują to dopiero na turnieju a czas, który traciliby na te dyskusje, spędzają na practisie lub oglądając walki najlepszych.
EDIT:
Kucnięte b+1 to move, który skarać WSem trzeba. Na reakcję nie kucniemy, no ale są sytuacje, że spodziewać się można. Wciąż jednak b+1 jest imbą.
Movement wyćwiczycie tylko grając..
Wieczne kłótnie o to kto jest lepszy :O. Spruwacie się nad tym co drugi post na tym forum. Każdy w tej dyskusji myślałem, że gra 4fun. A widzę, że tak nie jest. Zwracacie uwagę nawet na to ile czasu trwa Wasza PRZEGRANA. Ludzie, którzy naprawdę ogarniają tą grę, nie muszą tego udowadniać na forum (Tenshi, Matt, Tokis - oni nigdy nie spuszczają się nad swoją fantastyczną grą). Pokazują to dopiero na turnieju a czas, który traciliby na te dyskusje, spędzają na practisie lub oglądając walki najlepszych.
EDIT:
Kucnięte b+1 to move, który skarać WSem trzeba. Na reakcję nie kucniemy, no ale są sytuacje, że spodziewać się można. Wciąż jednak b+1 jest imbą.
Movement wyćwiczycie tylko grając..
Widziałam na Crashu walkę, gdzie koleś płynął do tyłu non stop backdash cancelem, aż był tak daleko, że i tak musiał przydashować spowrotem. :) I po co mu to było? Koniec końców przegrał. To tylko mała anegdotka ;)Bo pić to trzeba umieć. - Bo backdashować to trzeba umieć.
Przeciez wiadomo ze samym backdash cancelem sie nie wygra, szczegolnie robionym bezmyslnie. To jest tylko narzedzie, jak wiele innych.<3
Myślę, że bardzo fajnie sprawdziłby się może nie jakiś totalnie łopatologiczny tutorial w grze, co raczej jakieś fajne challenge, typu ukarz to, schyl sie w odpowiednim miejscu, zrób crusha, juggla za tyle a tyle.I to jest konsensus pomiędzy łopatologią a hardkorem, to mi się podoba.
Myślę, że bardzo fajnie sprawdziłby się może nie jakiś totalnie łopatologiczny tutorial w grze, co raczej jakieś fajne challenge, typu ukarz to, schyl sie w odpowiednim miejscu, zrób crusha, juggla za tyle a tyle.I to jest konsensus pomiędzy łopatologią a hardkorem, to mi się podoba.
Mi dużo chodzi nie tyle o samego TK, a o gry ogólnie. Odpalam RE1 i muszę się sporo nie raz zmęczyć, zanim rozwikłam jakąś zagadkę. Podobnie w SH1/2/3. Odpalam RE4/5 i zasadniczo ta gra niczego ode mnie nie wymaga. Idź przed siebie i zastrzel wszystko, co się rusza, kopnij we wszystko, co się da, zniszcz ile fabryka dała. Smutne to jest, a do tego nudne. Już nawet poradników do gier się nie opłaca pisać, bo i po co, jak nie ma czemu radzić. I ja bym bardzo nie chciał, żeby Tekken poszedł w tą samą stronę, a już w dużym stopniu w tą stronę idzie.
Jakby to Zajcew ujął, "Dupa, gówno, idioci, hujowe gierki" :D
Myślę, że bardzo fajnie sprawdziłby się może nie jakiś totalnie łopatologiczny tutorial w grze, co raczej jakieś fajne challenge, typu ukarz to, schyl sie w odpowiednim miejscu, zrób crusha, juggla za tyle a tyle.I to jest konsensus pomiędzy łopatologią a hardkorem, to mi się podoba.
Mi dużo chodzi nie tyle o samego TK, a o gry ogólnie. Odpalam RE1 i muszę się sporo nie raz zmęczyć, zanim rozwikłam jakąś zagadkę. Podobnie w SH1/2/3. Odpalam RE4/5 i zasadniczo ta gra niczego ode mnie nie wymaga. Idź przed siebie i zastrzel wszystko, co się rusza, kopnij we wszystko, co się da, zniszcz ile fabryka dała. Smutne to jest, a do tego nudne. Już nawet poradników do gier się nie opłaca pisać, bo i po co, jak nie ma czemu radzić. I ja bym bardzo nie chciał, żeby Tekken poszedł w tą samą stronę, a już w dużym stopniu w tą stronę idzie.
Jakby to Zajcew ujął, "Dupa, gówno, idioci, hujowe gierki" :D
Muszę przyznać, że też nie jestem pewien, co Namco w tej chwili chce zrobić z serią. Coraz mniej pojawia się ludzi, którzy poświęcają się chociaż w 50% grze, bo jest im trudno cokolwiek wywalczyć, a co za tym idzie, pojawia się więcej scrubów.
Mi tam wisi i powiewa, co sobie zrobią z systemem, bo jak na razie fundamentalne zasady zostają, więc jest dobrze. Po prostu wygląda na to, że T6 został zrobiony na wiwat.
Większy lifebar, OK, zniosę. Bound też nie jest zły, tak samo jak Rage. Ale takie postacie jak Zafina/Yoszek przy Bobie/Larsie nie powinny po prostu istnieć. Nieuki grające d/b+4,4-owym Lawem się cieszą, a graczy jest coraz mniej.
I mówię tu cały czas o on-line, bo na spotkania/turnieje nie każdy może sobie pozwolić, a nawet jeśli, to odechciewa mu się grać od sweep-happy graczy na PSNie czy tam gdziekolwiek.
Balans postaci, ogólna solidność systemu (również on-line) i umiejętność wprowadzenia nowych graczy do paczki to jest to, nad czym Namco powinno się skupić, a nie banalne Scenario Campaign.
I dlatego w nowej części powinna się znaleźć chociaż NAJPROSTSZA rzecz, która pomogłaby coś innym ugrać i pokazać, że gra ma w sobie moc. Propozycja Nevana jest bardzo fajna, szczególnie że nie wszyscy mają pojęcie o niektórych rzeczach (lo-crush i hi-crush szczególnie) i mnie, mniej więcej, też o to chodziło.
I nie można mieć na pewno pretensji do Tekkena o to, że jest coraz łatwiejszy, bo wciąż nie jest aż TAK łatwy. I wolałbym raczej nie porównywać gier z jednego genre do drugiego, bo to wiele nie wnosi do dyskusji. BTW, w RE5 na pewno nie chodzi o zagadki, a i tak, żeby tą grę przejść na wymagających ustawieniach, trzeba się trochę namachać.
Co do większego lifebaru, a konkretnie zwiększenie go ze starych 150pkt do 180 uważam za bardzo trafioną decyzję, bo wyobraź sobie teraz te wszystkie juggle z boundami i rage'm oraz rozwalającymi się po drodze ścianami czy podłogami i death combo stałoby się narzędziem powszechnie używanym w walce.
Jakiś czas temu graliśmy w T5 i DR i moim zdaniem, juggle w tych grach były jeszcze silniejsze niż są teraz.
Jeśli chodzi o łatwość wejścia w Tekkena, to teraz jest to tak naprawdę trudniejsze ze względu na fakt, że musisz idealnie znać postać przeciwnika (ogranie) żeby móc naprawdę w to wygrywać. Dlatego konieczne jest jeżdżenie po całej Polsce bo nie ma w naszym kraju miasta w którym znaleźliby się gracze biegle posługujący się wszystkimi postaciami w tej grze.
Co do practice mode to przydałoby się dodanie możliwości nagrywania swoich ruchów i przeciwnika, bo co mi po tym, że odpalę sobie na defensive training jakiegoś stringa i nauczę się go blokować, crushować czy reversować, ale nie będę umiał bronić się przed setupami? Oprócz tego fajnie, jakby dali możliwość ustawienia postaci w jednym konkretnym punkcie na planszy i pod position reset można byłoby do tego punktu wrócić - przydałoby się to w nauce sadzenia sytuacyjnych juggli oraz do kręcenia combo movies.
Dlaczego wywaliłbyś Yosha, Boba, Zafinę i Larsa z rostera?
Zafka nie ma czym nawet kupy zrobić, kiedy Lars ma u/f+3 i 6374 midy.
Zafka nie ma czym nawet kupy zrobić, kiedy Lars ma u/f+3 i 6374 midy.
To ciekawe, że Tokis który gra głównie Zafiną zajmuje bardzo wysokie miejsca na turniejach.
Zafka nie ma czym nawet kupy zrobić, kiedy Lars ma u/f+3 i 6374 midy.
To ciekawe, że Tokis który gra głównie Zafiną zajmuje bardzo wysokie miejsca na turniejach.
Po 1, w DR pasek mial 140 punktow. W T6 jest 180, ale to praktycznie nie zmienia nic, bo juggle zabieraja proporcjonalnie wiecej w porownaniu do DR.
Po 2 Zafine zjada praktycznie kazdy mid tier, nie wspominajac juz o topach. To ze ktos jej nie zna to nie jest nikogo wina. Akurat Anna ma z nia dosyc slabo no.
Podajac u/f+3 Larsa, gdy sie chce przekonac do jego topowosci tylko swiadczy o poziomie osoby z ktora sie rozmawia (poziomie gry, zeby nie bylo).
Akurat w PL jakby sie uprzec wystarczaloby siasc z 3 osobami (Benek, Gajda, Ja) i grac przez tydzien zeby poznac z grubsza na wszystkie postacie. Na setupy sie i tak nie ogra, bo co gracz to ma inne.(no chyba ze mowimy o bobach w USA, gdzie wszyscy graja tak samo...)
Po 1, w DR pasek mial 140 punktow. W T6 jest 180, ale to praktycznie nie zmienia nic, bo juggle zabieraja proporcjonalnie wiecej w porownaniu do DR.
Po 2 Zafine zjada praktycznie kazdy mid tier, nie wspominajac juz o topach. To ze ktos jej nie zna to nie jest nikogo wina. Akurat Anna ma z nia dosyc slabo no.
Podajac u/f+3 Larsa, gdy sie chce przekonac do jego topowosci tylko swiadczy o poziomie osoby z ktora sie rozmawia (poziomie gry, zeby nie bylo).
Akurat w PL jakby sie uprzec wystarczaloby siasc z 3 osobami (Benek, Gajda, Ja) i grac przez tydzien zeby poznac z grubsza na wszystkie postacie. Na setupy sie i tak nie ogra, bo co gracz to ma inne.(no chyba ze mowimy o bobach w USA, gdzie wszyscy graja tak samo...)
Podając u/f+3, miałem na myśli akurat 90% bezmózgów, którzy Larsem ewidentnie nie umieją grać. :p Wiem, że ma mnóstwo innych rzeczy, które też potrafią zatłuc, no ale nie sposób o tym nie wspomnieć, bo krasz ma niemiłosierny. Możliwe, że też trochę zadziałała na mnie frustracja i to, że Larsem praktycznie nie gram.
Bardzo mnie też po prostu boli to, że oprócz dobrego movementu i paru fajnych rzeczy, typu b+1+2 i mnóstwo crushów, Zafina nie może w większości przypadków nic ugrać, więc troszeczkę musiałem się wyżyć, szczególnie że dopiero się nią uczę grać.
Zastanawiam się, co zrobić w sytuacji, gdy ktoś spamuje w temacie który sam założył. Jakieś propozycje?Właściwie ten post też jest spamem.
Właściwie to zastanawiam się, ile osób siedzi właśnie nad tymi tutorialami co powklejałeś i trenuje movement.A nie wiem ile, zrobiłem to też trochę dla siebie, żeby mieć to w kupie wszystko, a jeśli przy okazji ktoś sobie zobaczy, to będzie naprawdę spoko.