Hyde Park > Film, muzyka, książka
Obejrzałeś i polecasz?
Di:
Widzieliście dobry film? Chcecie go polecić forumowiczom? Możesz to zrobić tutaj.
9
Opis:
--- Cytuj ---Kiedy 9 (głos Elijaha Wooda) pierwszy odzyskuje przytomność, znajduje się w post-apokaliptycznym świecie, gdzie wszyscy ludzie zniknęli. Przypadkiem odkrywa małą społeczność podobnych do siebie, ukrywających się przed przerażającymi maszynami, które przemierzają ziemskie obszary z zamiarem o ich wytępieniu. Pomimo bycia neofitą grupy, 9 przekonuje innych, że kryjówka nie jest dobrym wyjściem. Muszą przejść do ofensywy jeśli chcą przeżyć oraz odkryć, dlaczego maszyny chcą ich zniszczyć. Przyszłość cywilizacji może zależeć od nich.
--- Koniec cytatu ---
Film powstał na podstawie animacji Shane'a Ackera z 2005 roku (do obejrzenia tutaj, ale radzę najpierw obejrzeć film).
Zwlekałem wiele tygodni z obejrzeniem tego filmu i... żałuję. Żałuję, bo to świetnie zagospodarowane 70 minut. Dobra animacja, świetny (!) design oraz fabuła, która nie nudzi.
Kati:
Szczerze mówiąc w życiu o tym filmie nie słyszałam ale, że jestem zacofana filmowo to w sumie nie dziwne.
Ja polecam mój absolutnie ulubiony film 'Mulholland Drive' David'a Lynch'a.
Piękna muzyka Angelo Badalamentiego dopełnia specyficznego klimatu. Film do obejrzenia przynajmniej dwa razy, żeby w pełni zrozumieć jego tok.
Całkiem 'przyjemnym' filmem jest też moim zdaniem 'OldBoy' Chan-wook Park'a. Co prawda mnie nie zaskoczył tak jak powinien ale i tak uważam, że ma świetny scenariusz. No i dodatkowo cudna muzyka.
I jeszcze coś z anime - 'Paprika' Satoshiego Kona. Niezły scenariusz i fajna muzyka.
Hejt:
Cóż... Jeżeli miałbym polecić dwa filmy to byłby to zdecydowanie Taxi Driver i Dead Man's Shoes.
Oba psychologiczne i mocno ciężkie do przetrawienia. W obu świetna muzyka, mimo że kompletnie różnych gatunków. Do Dead Man's Shoes soundtrack tworzył Aphex Twin więc świadczy to chyba samo o sobie. ;p
Dadrot:
Mój ulubiony film pod każdym względem to wymieniony wyżej OldBoy, kino koreańskie należy do mojego ulubionego. Drugiego miejsca nie potrafiłbym wskazać, zbyt dużo konkurencji. Oglądam od cholery filmów i ciężko byłoby mi wybrać obiektywnie hehe. Nie przepadam zbytnio za kinem bardzo ciężkim bądź zbyt abstrakcyjnym, widziałem zbyt dużo jednego i drugiego. Z japońskiego kina polecam Takeshiego Kitano, T.Miike nieststy jest zbyt hardcorowy jak na mój gust. Jak cos sobie przypomne wyjątkowo fajnego nieomieszkam dopisać :)
Ryld-PL:
Ja ze swojej strony z chęcią bym polecił "Fight Club" Davida Finchera, zaznaczam jednak że nie wszystkim może on przypaść do gustu. Ja się zakochałem, kupiłem książkę (na podstawie której został ten film zekranizowany- "Fight Club"- Chuck Palahniuk) no i maturę ustną z polskiego zdałem opisując różnice między książką a filmem ^^
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej