Autor Wątek: Pijaczyn cup remake  (Przeczytany 24773 razy)

gamer

  • TLT
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 227
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • Email
  • Gamertag: xTLTx gamerPL
  • PSN ID: Big_Boy1986_PL
  • Skąd: ŁDZ PL/Tilburg NL

Zuum

  • Sr. Member
  • ****
  • Wiadomości: 379
  • Płeć: Mężczyzna
  • Everytime Dragunov Speaks, 50 Kids Are Killed.
    • Zobacz profil
    • Email
  • PSN ID: Mindfactor
  • Skąd: Radlin
Odp: Pijaczyn cup remake
« Odpowiedź #121 dnia: Kwiecień 18, 2010, 15:59:43 »
Dzieki :* ^^

Velurian_TLT

  • TLT
  • Sr. Member
  • *
  • Wiadomości: 264
    • Zobacz profil
Odp: Pijaczyn cup remake
« Odpowiedź #122 dnia: Kwiecień 24, 2010, 03:16:09 »
Dobra to napiszę coś więcej od siebie. W sumie u mnie ostre granie zaczęło się już od wtorku przed świętami, kiedy przyjechał do mnie Pitrex z Gdańska. We czwartek wpadł Zuum ze Spikiem i razem ruszyliśmy do Trawy (tzn bez Zuuma, bo on nie mógł  ;) ). Miejscówka naprawdę zrobiła na mnie duże wrażenie, jeden pokój wielki jak cała moja chata  :D Ze spaniem było trochę gorzej, ale styropiany dały radę  ;)
Zabawa zaczęła się w piątek wieczorem, kiedy wpadła reszta ekipy. Ogólnie zabawa była przednia, chyba pierwszy raz miałem okazję pograć z większością najlepszych graczy w Polsce. Przy okazji okazji dowiedziałem się jaki marny jestem w tego tekkena  :P Oczywiście nie obyło się bez hardcorowych akcji typu zapasy Batiego na dywanie, kamehamy Bigboya czy samo-znikające z lodówki żarcie  :D
W niedzielę wieczorem ktoś wpadł na pomysł żeby zrobić mały turniej, w którym jako nagrodę zwycięzca otrzymałby zaszczyt wyniesienia wszystkich śmieci  ;D Musze przyznać, że emocje były jak na prawdziwym turnieju o grubą kasę i każdy dawał z siebie 100%. Mnie niestety zjadły nerwy i zabrakło mi chyba jednej wygranej do wyjścia z grupy. W DE największą niespodziankę sprawił Pychu zamiatając swoją Pandą nawet Tokisa i Batiego. Mój faworyt Spike parł ostro do przodu niszcząc większość rywali swoim kozackim Brucem. Przegraną zaliczył dopiero z Batim (z tego co pamiętam) i ostatecznie wszedł do finału z drabinki przegranych. Finał to już dominacja Gajdy, który potwierdził swoją reputację.
Razem z Pitrexem wyjechaliśmy w poniedziałek nad ranem. Ogólnie zlot był pierwsza klasa i chętnie wpadnę na następną edycję, jeśli będzie taka okazja  ;)
OK, to teraz lecą pozdrowionka dla wszystkich i mała prywata:

Trawa- odwaliłeś kawał dobrej roboty stary, szacun, że ci się chciało w ogóle. Jeśli chodzi o grę, to zauważyłem postępy, coraz lepiej ci idzie tym Bryanem   ;)

BigBoy- nie załamuj się, więcej treningu i myślenia podczas gry, a będzie dobrze  8)

Olgotka- bardzo pozytywne zaskoczenie, w sumie to grasz lepiej ode mnie  :D Olej Larsa i graj Brucem.

Velurian- najlepszy Kaz i Leo z jakimi grałem, szczególnie na Leo muszę się ograć bo nie wiedziałem co robić czasami.

Spike- nie wchodź wieczorami to tramwaju bez obstawy  ;)

Cisu- daj sobie spokój z pokemonami i graj Lawem, naprawdę nieźle nim wymiatasz. Ogólnie pozytywnie zakręcony kolo z ciebie  ;)

Seba- stary twoje żarty będę opowiadał chyba kumplom na imprezach, masakrujesz  :D

Rupert- najlepszy Miguel w Polsce a może i w Europie  ;)

Tokis- bardzo skuteczna gra Lawem i Zafiną, graj więcej Kryśką, bo chyba masz ją opanowaną najlepiej.

Gajda- najlepszy gracz z jakim grałem w życiu, naprawdę mega skill. Szkoda tylko, że zagraliśmy jedynie kilka walk  >:(

c2h5oh- szkoda, że się minęliśmy, nie miałem okazji przejechać się po twoim Heńku, może innym razem  ;)

Bati- zapisz się na MMA, widzę w tobie wielki talent  :D

Zuum- szkoda, że cię nie było, ale chociaż pograliśmy trochę przed zlotem.

Pitrex- szacun, że chciał ci się jechać taki kawał tylko po to, żeby zebrać ode mnie bęcki w Girsa i UFC  :D A tak na serio fajnie było się w końcu spotkać i pograć w realu.

Fajnie było:) Ogólnie nie mam siły pisać do wszystkich ale dla każdego wielki szacun( zwłaszcza trawy) i respect.
Parę walk mi utkneło w pamięci....walka z batim DE (2-3 dla Batiego) z Yun'em(3-2 dla mnie, wróciłem z 0-2) i z Tokisem (było 2-1 dla mnie tokis wzioł lawa i się zrobiło 2-3) ale i tak dla mnie walką wieczoru była moja walka ze Spike'iem( ja jako jedyny go pokonałem 3-1 a w lidze, pokonał nawet gajde 3-1 i tokisa 3-0) i nagła metamorfoza Olgotki ...mianowicie mój padawan nagle nauczył się kapić i wygrywał nawet 2-0 z yun'em by wkoncu przegrać na niefarcie 2-3, widze duże postępy:)...
Komandos przyzwoicie grasz ale myśle że C2h5oh jest conajmniej o klase leprzy od ciebie bynajmniej ciężej mi się na niego grało a jak jestescie ograni na siebie to inna już kwestia, ale widzę zapał i potencjał więc cwicz tylko mniej na online i forum a więcej w practise to będziesz dobry:)
wogóle było zajebiście dzięki wszyskim,  kocham was!!

olgotka

  • TLT
  • Full Member
  • *
  • Wiadomości: 198
  • Płeć: Kobieta
    • Zobacz profil
  • PSN ID: olgotka
  • Skąd: z choinki
Odp: Pijaczyn cup remake
« Odpowiedź #123 dnia: Kwiecień 24, 2010, 03:51:02 »
Dobra. Ja się dorwałam w końcu do komputera to pozwole sobie z karygodnym opóźnieniem na kilka słow komentarza.

Jako że był to mój pierwszy zlot to kotłuje się we mnie MASA pozytywnych wrażeń :) Warto było tłuc się z tymi tv'kami i błądzić po Śląsku. Nie rozpisując się zbytnio, poprostu rada jestem z zawarcia nowych ciekawych znajomości i z zajebiście spędzonego czasu. Trochę pograliśmy, trochę pogadaliśmy, trochę popiliśmy. Przy tym kupa śmiechu, pozytywnych fluidów i paranormalnych zdarzeń :D

Trawa, wielkie dzięki za wszystko, wylajtowany z Ciebie, sympatyczny młody człowiek, choć na początku jak kazałeś mi jeździć po szynach kolejowych to myślałam, że chyba pomyliłam adresy ;p Szacun ludzi ulicy za cały wysiłek włożony w dobry przebieg spraw :-* Za darcie pyska nad ranem po stokroć przepraszam, ale to wszystko wina Cisa ;)

Seba, Twoje komantarze nad ranem są bezcenne (c'nie Pychu? :D ). Lubisz uśmiechać się do ludzi bez powodu i jako niegrający współlokator organizatora zlotu świetnie się z nami bawisz - pozytywny ziomek z Ciebie  :)

Pychu, co ja tu będę lać wodę. Wreszcie kopnął mnie zaszczyt i stanąłeś na mojej drodze ;] Przeżyliśmy łatwe i trudne chwile :D  Co się pośmialiśmy to nasze ;) Wielkie pozdro i do rychłego zobaczenia mam nadzieje!

Pitrex, niekwestionowana twarz zlotu :D
http://img707.imageshack.us/i/pijaczyncupremake021.jpg/
Szacun za obecność, widać jak się chce to się da. Miło było lepiej Cie poznać :)

Spike... I "Bruce Irvin wins." zmieniło dla mnie znaczenie :( Twój czarnuch to prawdziwy nightmare :P Uświadomiłeś mi jakim jestem burakiem w tą grę, trzeba wziąć się do pracy ;) Dzięki za pieniążka, mam nadzieje, że znalazłeś już klucze od czołgu ;P

Bati, kolejny wesoły człowiek, który potrafi nawet być duszą towarzystwa w czasie snu, a to nie lada sztuka ;]

Komandos, fajnie, że wyszedłeś poza wirtualną rzeczywistość, kwestia czasu jak dasz namówić się na jakiś turniej offline ;p

Baz znany pod pseudonimem c2h5oh, ziom, od którego winniście uczyć się robić niespodzianki ;) sprawiliście mi z batkiem nieopisaną radość i dodam jeszcze tylko, że czas pozbyć się z konsoli cywilizacji, które się tam rozwinęły i niedługo wynajdą parowóz ;D

Rafale Okupski, ogarnij się ;>

Yun, zafundowałeś mi najbardziej emocjonujący turniejowy pojedynek jaki miałam okazję odbyć. Przegrany oczywiście ale emocje były bezcenne :)

Na koniec dziękuję reprezentantom łódzkiej ekipy za śpiewającą podróż powrotną ze zlotu oraz pieczę nad moją grą - tu wielki ukłon w stronę Veluriana  :) Napisałabym jeszcze więcej, ale Wy to już wszystko wiecie parówczasy  :-* :-* :-*

Strzała i do następnego 8)